I tak właśnie trzeba go przedstawiać, bo to nie jest ot, taki zwykły dom.
Dziś wygląd tak, jak na załączonym obrazku. Piękny jest...
Nie ukrywam, że chciałam się ową chatynką pochwalić. A co, moja śliczna, to się pochwalę!
Jeszcze niedawno, dokładnie rok temu (04.2013r) wyglądał o tak...
Inni na to, że to nagromadzenie mocy...
Jeszcze inni, że kościół budują :)
Właściwie Ci ostatni to sporo racji mieli!
W miarę postępu prac...
Co miało piąć się w górę, to się pięło!
Wszystko po to, żeby w czerwcu oglądać, pod własnym dachem, takie obrazki słoneczne.
Skorupka zewnętrzna niczego sobie
Wióry osikowe, super sprawa!
Chwilę po zamontowaniu, były jasne jak świeże drewno. Wystarczyło kilka miesięcy, żeby nabrały tej cudnej, srebrzystej barwy!
Zdecydowanie lepiej wygląda, no i wspaniale się komponuje z wapienną bielą ścian.
Wiedziałam, na etapie projektu, że mój domek zapowiada się ładnie, ale to co otrzymałam w tzw. realu przeszło moje oczekiwania!
Wielkie gratulacje dla architekta z Build Green Design !
Odkąd osiadłam w moim Trzonie, jakoś tak mniej mnie gania po świecie ;)
To na koniec jeszcze w zimowej skórce (jedyny śnieg zimy 2013!)
Komentarze
Prześlij komentarz