Karmiące cyce na ulice!

Jednak piszę!
Wpadły w moje oczęta artykuły w temacie karmienia piersią, pisane przez mężczyzn.
No i niestety muszę się wywnętrznić.
O co chodzi z tą nagonką na karmiące?
Nagle wszystkim zaczęło przeszkadzać, oburzać nawet (według autora jednego z tekstów), że matka karmi piersią i nie rozstawia wcześniej specjalnego namiotu w koło miejsca ssania.
Epatuje cyckiem i to, ponoć, niesmaczne. Specjalnie tak robią, baby wredne jedne!
Moja przygoda dziecięco-karmiąca zaczęła się już12 lat temu (o mamusiu...) i jakoś nie pamiętam, żeby zaistniała sytuacja w której oburzyłabym kogoś.
Skąd to się wzięło?
Wydaje mi się, że wiem.
Jesteśmy jak odkurzacz amerykański!
Wszystko od nich zasysamy!
Za Wielką Wodą od dawna jest problem z publicznym karmieniem. 
Publicznym, jak to brzmi! Jakby rzeczywiście matka stawała na podwyższeniu, przez megafon informowała, że zaczyna i wywalała cyc!
Tam kobiety muszą się ukrywać razem z małym ssakiem pod szmatami, szumnie nazywanymi chustami do karmienia.
Jestem w stanie zrozumieć, że walczą one o odrobinę wolności i swobody dla siebie i dzidziula.
Ale u nas?!
Nigdy to nie przeszkadzało, a dziś szok! Jak tak można!
Na reklamach i w telewizji wyginają się półnagie panienki i to jest w porządku? 
Przystawione dziecko do piersi zakryło by więcej z ich ciała niż odzież, którą mają!
Po ulicach chodzą babeczki tak rozdekoldowane, że maleństwo nie miałoby kłopotu z samodzielnym dorwaniem się do sutka. No, ale to inna dziedzina życia!
Żałosne.
Często byłam w sytuacji, że karmiąc publicznie, moi rozmówcy nie orientowali się, że właśnie zaszedł zasys! Wystawiam przecież kawałek ciała mniejszy od dłoni, który na dodatek przysłania ssak!
Co się z dzisiejszym światem dzieje?!
Matki karmiące, najpiękniejsze zjawisko bezwarunkowej miłości, oddania i zaufania, ma się ukrywać pod szmatami.
Halo! Ludzie! 
Za chwilę ciężarne nie będą miały wstępu na ulice, bo za bardzo będą epatowały... yyy... No nie wiem właściwie czym. Pewnie podobnym czymś co mamusie z ssącymi pociechami.
Nie potrafię wykombinować co to mogłoby być - ale strzeżcie się!

Moje dziecięcie nie ssie, trzeba jej mleczko podawać w różny, trochę nie normalny sposób.
Gdyby nagle Pan zabrał od niej ten strach i zassałaby... Stałabym się tym koszmarem o którym piszą panowie w swoich artykułach!
Szalonej matki, która ostatkiem sił wyprodukuje dla dziecka mleko!
Wystawi cyc gdzieś publicznie, patrząc na przechodniów z wyższością i dumą, że karmi!
A co!
Powtórzę jeszcze raz Karmiące cyce, na ulice!!!
Niech się pan czy pani oburzają!
Nikt im zaglądać w moją bluzkę nie każe!

Ssaki górą!


Komentarze