Modelarskie przetwarzanie

W naszej, domowej szkole, jak wiadomo, są zajęcia modelarskie.
Szkoła domowa, jak wiadomo, łączy przyjemne z pożytecznym.
Tak też kombinujemy na "lekcjach" modelarstwa!

Korzystając z poświątecznego nadmiaru opakowań różnych, zalegających przestrzenie wszelakie domostwa - w końcu śmieci segregowane wywozi się raz w miesiącu i starczy!
Stwierdziliśmy, że trzeba zadziałać!


Plastikowe, papierowe - wszystko się nada!

Można zrobić sobie, a raczej figurkom różnej maści, zamek.


Można też stworzyć cudeńko bardziej skomplikowane, jak choćby czołg!



Małe, sprytne łapki, to i sowę zmajstrować mogą.




Byli i tacy, którzy zacięcie podbarwiali plastikowe cośki



Te małe, brzydkie spejsiki dostały też extra, recyklingowy wóz.
Tylko go sesja zdjęciowa ominęła :)

Przychodzi taka chwila, że przetwórczy szał ustępuje chęci prostego wyrażenia się na płótnie...


Każdy przelewa swoje myśli...
Jedni familijne


Inni dynamicznie z historią (z dreszczykiem) w tle!


Do wytworzenia!!!


PS: Bzyk ma zasobą pierwszą profesjonalną makietę i dyplom konkursowy za nią!

Makieta do książki "Detektyw Zack"














Komentarze