Ostatnio zrobiłam się monotematyczna, znów ugniatamy plastelinę!
Cóż jednak zrobić, kiedy dziatwa tą sztukę plastyczną obdarowała sympatią?
Myślę, że potrwa to jeszcze jakiś czas, szczególnie, że chcą stworzyć pewien projekt.
Wymaga on ugniecenia całkiem sporej ilości plasteliny.
Skoro tak, to zaczynamy kolejne spotkanie z tą masą plastyczną. Jednak szykujcie się na małą porcję nauki. Edukacja domowa zobowiązuje!
Chłopcy do swojego projektu potrzebują ludzików. Jeszcze nie zdecydowali do końca jakie to będą człowieki, więc spontanicznie zaproponowali : Piraci!!!
Jesteśmy wielkimi fanami wytwórni Aardman'a i wszystkich plastelinowych "aktorów" występujących w ich filmach, więc nie ma co się dziwić, że ostatnie ich dzieło odcisnęło na moich chłopakach taki ślad!
( szczerze polecam https://m.youtube.com/watch?v=EPJF6mR6krM )
Zaczynamy. Na pierwszy ogień idą oczy.
Zrobione z modeliny i szybciutko utwardzone na płycie kuchni.
Łatwiej tworzyć postać, kiedy oczy nie zgniatają się razem z czaszką.
Jednak, jak nie macie modeliny, albo odpowiedniego ciepełka, żeby ją utwardzić polecam suchy groch.
Z domalowaną kropeczką świetnie robi za oczęta.
Zajmiemy się teraz głową.
Tu pozwolę sobie poinstruować Was powiedzmy, "profesjonalnie".
Jest prosty sposób zrobienia głowy z jakiejkolwiek masy, żeby wyglądała bardzo realistycznie.
Zaczynamy od ukulania jajeczka i wyznaczenia linii oczu, nosa, ust. Dokładnie jak na poniższym zdjęciu.
Śmiesznie to wygląda, ale oczy autentycznie znajdują się w połowie głowy!
Mając te linie, możemy zabrać się do modelowania.
Po pierwsze wciskamy oczy. Tu okaże się, że twarde gałki oczne są wyjątkowo wygodne.
Pamiętajcie tylko, żeby nie zafundować ludzikowi wytrzeszcza. Nasze oczy to spore kulki, ale schowane w głowie. Tutaj musimy zrobić tak samo, schować oczy w głowę.
Teraz dokładamy kuleczkę w miejsce nosa i rozcinamy usta.
Dokładamy wałeczki na łuki brwiowe, kości policzkowe, usta i brodę.
Pracujemy jakby na czaszce, którą musimy obłożyć mięśniami czy skórą.
Młody tak szybko pracował, że nie zdołałam uchwycić wymodelowanej głowy bez owłosienia.
Tak się prezentuje prawie, prawie piracki pirat!
Tu jeszcze inne próbki pirackie
Pirat z czarną brodą dostał także ciało!
Arrrr!!!
Oczywiście piraci to nie jedyne plastelinianki naszej produkcji.
Bystre oko wyłapie skradającego się za plecami Czarnobrodego ślimaka, jednego z bohaterów drugoplanowych filmu "Flushed away".
Jeszcze pewien facet zamieszkujący parapet okienny.
Typowy jajogłowy - okularki, książka...
To będzie na tyle!
Chwytajcie zatem "me harties" masy plastyczne i twórzcie człowieczki!
Jak już ulepicie, to pochwalcie się koniecznie!
Na sam koniec wypada mi pochwalić się dziełem mojego starszaka.
To właśnie to dzieło spowodowało młodszeństwo do majstrowania swojego projektu.
Rozpoczęłam ten post od zachwytu nad wytwórnią plastelinowych animacji i o nich też teraz będzie.
Ogłosili konkurs na swojej stronie, na stworzenie krótkiej animacji poklatkowej nawiązującej do ich filmu "Piraci". Udostępnili darmową wersję programu do tejże animacji i... Antoś złapał plastelinę, ukleił kilku gości, nakręcił animację i wygrał konkurs!!!
Tu można ten filmik zobaczyć
To nie jest nasze ostatnie słowo....
;)
Komentarze
Prześlij komentarz